U love me

środa, 3 czerwca 2015

Koniec testowania

Zanim przejdę do pokazania obrazka, do którego wzór przygotowała Chaga z bloga Pasje odnalezione chciałam ogłosić, że zostały poczynione kolejne kroki w celu realizacji mojego prywatnego marzenia. Dzisiaj moi drodzy po raz pierwszy spędziłam całą godzinę za kierownicą. Nikogo i niczego nie uszkodziłam, a nawet osiągnęłam zawrotną prędkość 65km na godzinę i posunęłam się do czwartego biegu! Dla niewtajemniczonych w Irlandii lekcje jazdy odbywają się od razu na ulicach miasta. Nie ma tutaj placów manewrowych, więc tym bardziej jestem zadowolona ze swojego debiutu :) Jestem boska! (i skromna ;))
A teraz hafcik. Jak część krzyżykowa poszła mi w niezłym tempie tak backstitch-e już mniej. Tyle co niecenzuralnych słów wyszło z mojej osoby to już dawno nie miało miejsca.
Podchodziłam do nich na cztery razy. Więcej niż dwie-trzy godziny przy jednym posiedzeniu nie dałam rady siedzieć...
Haft robiłam na osiemnastce dwoma nitkami muliny, ścisk jaki panował na kanwie niemiłosierny, a większość backstitch-y w środku krzyżyka albo na środku krawędzi....
Powiem jedno... Opłacało się. Efekt końcowy wynagrodził mi cały ból ;)
Ramka upolowana w charity shop za całe 50 centów...(mam jeszcze trzy takie same, więc będą na kolejne obrazki do pokoju Potworów)

Na ścianie prezentuje się tak... wersja solo...




.... i w towarzystwie obrazka, który powstał zanim mama zaczęła haftować ;)
Reszty pokoju niestety nie pokażę, gdyż poczucie piękna co niektórych mogłoby zostać zachwiane ;)


Z danych techniczny....
nazwa: "Holiday" - Pascal Moguerou (mój prywatny tytuł "Irish Holiday" ;))
wzór: opracowany przez Chagę z bloga Pasje odnalezione
mulina: DMC wg rozpiski
wykonanie: kanwa 18ct (70 krzyżyków na 10 cm)
                  krzyżyki - dwie pasma muliny
                  półkrzyżyki - jedno pasmo muliny
                  backstitch-e - jedno pasmo muliny
                  wymiary haftu - 14 na 15cm
                 wymiary w ramce - 15 na 20 cm
zmiany wprowadzone przeze mnie: backstitch-e w deszczu zrobione kolorem czarnym, wg wzoru powinny być białe.
Końcowe przemyślenia...
Wzór bardzo przyjemny do wyhaftowania (mam tu na myśli część krzyżykową). Co do opracowania wzoru jedyną zmianę jaką bym wprowadziła to zrobienie schematu w dwóch wersjach - same krzyżyki plus wersja z backstitchami (tak chyba są robione schematy misiów TT o ile się nie mylę). Przy takim nawale konturów czasami nie byłam w stanie zobaczyć symbolu krzyżyka i gdyby nie to że Chaga przygotowała wzór także w wersji kolorowej, którą co jakiś czas się posiłkowałam, to byłoby ciężko.

Chago chciałabym Ci serdecznie podziękować za możliwość stworzenia tego cudu. Wybierając moją osobę jako testerkę sprawiłaś radość nie tylko mi ale i Potworom. Bardzo dziękuję za zaufanie i mam nadzieję, że tak jak i ja jesteś zadowolona z efektu końcowego naszej współpracy. Polecam się na przyszłość :)
                                                                                   ***
Chranna - z konturami w dwanaście ;)
Aga Jarzębinowa, Kasia Krzyżyk - kolejny post dedykowany będzie Wam.... będą Wilki ;)
Promyk - jak napisałam post to zdałam sobie dopiero sprawę że maj to numer 5 a nie 6 ;)
Asia B - łóżko....







19 komentarzy:

  1. Cudowny obrazeczek powstał. Podziw tym większy dla tych konturków, są idealne, ja mam zawsze z tym problem; pomijam niecenzuralne słowa, jakie wtedy się sypią.
    Gratuluję pierwszej jazdy samochodem, pamiętam jak to ze mną było, ale w PL, nie Irlandii.
    Pozdrawiam i życzę następnych udanych hafcików.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny haft ci wyszedł, mnie by taka ilość konturów doprowadziła do załamania nerwowego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny, jak namalowany :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wcale się nie dziwię, że z konturami szło kiepsko na 18 ct i to na Aidzie :) Wzór ma sporo małych elementów i jak go tworzyłam nie myślałam o takiej małej gęstości. Wyszło super, więc jak Ty i chłopaki jesteście zadowoleni, to ja tym bardziej :)). Spisałaś się jako testerka znakomicie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietny efekt koncowy. Naprawde warto sie pomeczyc. Pozdrawiam i czekam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Obrazek jest przepiękny :) Ilość konturów mnie przeraża, tym bardziej podziwiam Twoją pracę !
    Gratuluję udanego wypadu na miasto. Powodzenia w kolejnym samochodowym podejściu!
    A na marginesie - dawno wilków nie było ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam efekt, uroczy haft :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Warto było się potrudzić .Efekt końcowy jest nagrodą.Pięknie Kasiu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam kontury na aidzie 18ct, ja robiłam na 16ct i się umęczyłam...a co dopiero na 18ct. Efekt końcowy jest super, więc w sumie warto się pomęczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam to, że u każdej z Was wzór Chagi wychodzi inaczej. U Ciebie czarne kropelki deszczu wyglądają znakomicie - widać, że to deszcz! Fajnie oprawiony, prezentuje się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Prześliczny haft :)
    Jeżdżenie samochodem to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy :) Wczoraj spędziłam za kierownicą ponad 5 godzin - całkiem niespodziewanie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jestem pod wrażeniem ...cudowny hafcik, pomimo trudności przez które przeszłaś...warto było...

    OdpowiedzUsuń
  13. Podziwiam Twoją wytrwałość przy konturach. Efekt wart wysiłku :)

    OdpowiedzUsuń
  14. obrazek Kasiu jest tak cudowny że wzroku nie mogę oderwać - zresztą co z twych łąpek wychodzi jest zawse piękne i wspaniałe - gratuluje cj jazdy samochodem - buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie wyszedł obrazek, podziwiam...

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie wygląda oprawiony na ścianie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)